Wakacje w muzeum - dzień 7 (solankowy)

Witajcie w naszej bajce! Muzeum jest trochę jak bajka - pełne sekretów, fascynujących zakamarków i tajemniczych przedmiotów. A nie ma lepszego przewodnika po bajkach niż Pan Kleks. Dzisiaj muzealne mury zamieniły się w słynną Akademię. Bo i misję mamy w muzeum tę samą co Pan Kleks - otwierać głowy i nalewać do nich oleju. A jak? Na przykład poprzez lekcję kleksografii (standardową, z obsadką i stalówką, oraz wielkoformatową, w plenerze - jak otwierać głowy to z rozmachem!). Były też odwiedziny w szpitalu chorych sprzętów (lekarz od chorych sprzętów to bardzo ważne stanowisko w muzeum!), poszukiwanie sekretów Pana Kleksa (niektóre kryją się w mrocznych muzealnych szafach), zastanawialiśmy się, jak smakowałyby barwne kryształy zgromadzone na naszych wystawach (Pan Kleks z pewnością zaraz przyrządziłby z nich trzydaniowy obiad). Czarodziejskiego guzika doktora Paj Chi Wo odnaleźć się nam nie udało. Ale każdy z uczestników zabrał sobie po jednym do domu. Może gdyby którymś z nich porządnie zakręcić? Próby trwają.

Galeria

<< wstecz