Troje archeologów na spacerze (nie licząc kuli)

To miał być zwykły spacer. W ramach praktyk muzealnych student archeologii Mateusz (z UAM), oprowadzany przez archeologów Muzeum, zapoznawał się ze średniowiecznymi zabytkami Inowrocławia oraz stanowiskami archeologicznymi miasta. Była też pewna hałda czyli „góra” ziemi wyrzuconej w trakcie ważnej dla dziedzictwa Miasta na soli inwestycji. Kto zna archeologów ten wie, że obok wykopu (czyli „dziury”) a tym bardziej hałdy nie przejdą oni obojętnie. Właściwie niewiele rzeczy jest dla nich bardziej interesujących. Na hałdzie jak to na hałdzie w średniowiecznym mieście skorupy, kości, jakiś kafel... Ale była też i ona, różowa i krągła, kamienna kula. Zabytek wyjątkowy!

 

692 lata temu Krzyżacy, po trzydniowym oblężeniu, zdobyli Inowrocław. W kolekcji Muzeum im. Jana Kasprowicza znajduje się kilka, nad wyraz okazałych pamiątek związanych z tamtym tragicznym wydarzeniem. Na dziedzińcu muzeum, w mini lapidarium, prezentowane są olbrzymie kamienne kule (największa o średnicy 55 cm, nieco mniejsza - 51 cm i jeszcze mniejsza - 43 cm). Źródła opisujące zajęcie przez Krzyżaków Kujaw relacjonują zdobycie Brześcia Kujawskiego, obleganego przez zakonników od 9 do 19 kwietnia 1332 r. z użyciem machin oblężniczych. Udział machin i ich decydujące znaczenie w zdobyciu miasta było przez kronikarzy wielokrotnie podkreślane. Zwycięstwo Krzyżaków zakończyło się rzezią obrońców Brześcia. Kolejnym celem Zakonu była druga z kujawskich stolic – Inowrocław. Odległość blisko 60 kilometrów Krzyżacy pokonali w ciągu niecałych 3 dni. Ich pochód poprzedzała wiadomość o upadku Brześcia i rzezi obrońców. Morale inowrocławskiego garnizonu, któremu przewodził wojewoda inowrocławski Jan z Płonkowa, błyskawicznie upadło. Miasto zostało, podobnie jak Brześć „zbombardowane” naczyniami z płonąca smołą i kamiennymi pociskami. Obrona trwała zaledwie trzy dni. Kujawy przez kolejnych 5 lat okupowane były przez Zakon. Wydarzenia roku 1332 to jedyny w dziejach Inowrocławia epizod gdzie w źródłach otwarcie mówi się o użyciu machin oblężniczych, ich siła musiała budzić grozę. W muzealnym lapidarium, przed budynkiem wozowni, pojawiła się właśnie czwarta kamienna kula, „najmniejsza” z wielkich – średnicy 42 cm. Prawdziwy świadek historii!  Na marginesie zapraszamy na muzealne spacerki, kolejny już 25 sierpnia.

Galeria

<< wstecz